Życie w świecie

Jak zredukowanie plastikowych opakowań może pomóc planecie.

       Kosmetyki, zabawki, produkty spożywcze to tylko nie liczni zapakowani w plastik. Jest oczywiście tego o wiele więcej. Gdy pójdziemy do pierwszego-lepszego sklepu zobaczymy mnóstwo plastikowych opakowań. 

      Na świecie produkuje się rocznie około 330 milinów plastiku. Z czego maks 10% nadaje się do recyklingu. Pozostałe 90% rozkłada się do kilkuset lat i tym bardzo zaśmieca ziemie i oceany. Skutki dla wszystkich mogą stać się opłakane. Coraz więcej ryb zacznie wymierać ( są na internecie pogłoski, że do 2050 roku w morzu będzie więcej plastiku niż ryb), stracimy wiele gatunków roślin i drzew, ponieważ plastik zatruwa glebę, zwierzęta w swoich wnętrznościach mają jakieś ilości plastiku i będą go mieć o wiele więcej, jeśli świat pójdzie w taką stronę. 

    Ograniczenie tego surowcach we wszystkich państw przyniosłoby oczywiście minusy ale też wiele plusów. Jednym z głównych minusów zapewne byłoby podwyższenie cen niektórych produktów np. Kosmetyków, sztućców jednorazowych ( chodzi tutaj o to, że sztućce wykonane z materiałów ekologicznych są droższe od plastikowych) itd. Ale plusy, bo na tym bardziej powinniśmy się skupić, byłyby bardzo korzystne. Na przykład zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, odbudowanie terenów zielonych co dałoby więcej tlenu i pochłaniało by zanieczyszczenia powietrza. Na tych rzeczach skorzystali by wszyscy ludzie pod względem zdrowia. Jeśli chodzi o finanse względem Państw na pewno byłyby straty ale po pewnym czasie zaczęłoby przynosić zyski takie rozwiązanie, zyski razem z czystym środowiskiem.

   Dlatego warto byłoby przemyślenie tematu. Zminimalizowanie tychże opakowań okazało by się zbawienne dla Ziemi i oczywiście dla nas. 

Źródła:

https://ziemianarozdrozu.pl/artykul/3737/jak-plastik-szkodzi-ziemi

http://www.annajaklewicz.pl/plastik-w-liczbach/

Kinga Rusin

Zacznijmy od początku....

Pierwszy raz świat usłyszał o Internecie  w 1969 roku. To wtedy na Uniwersytecie Kalifornijskim zainstalowano pierwsze węzły sieci Arpanet. Czy ktoś by wtedy pomyślał, że Internet stanie się powszechny I znany na całym świecie? Może były takie domniemania Ale na pewno nie na taką skalę. Wtedy służył do np. Wysylania wiadomości A w tym momencie do wielu innych rzeczy.

Jest to temat znany, wspominany i opisywany  wielokrotnie na różnego rodzaju stronach. Ale jest to ważny temat, bo jest on globalny. Korzystają z Internetu prawie wszyscy w państwach, które mają do niego dostęp. Jak podaje strona Forbes  4,1 miliarda ludności nie ma takiego powszechnego dostępu. Przyczyny są różne, najprawdopodobniej jedną z głównych jest cena I rozbudowa infrastruktury, która też kosztuje. Ale w tym poście nie na tym chciałam się skupić 

Wracając jeszcze do strony Forbes- związku z tym, iż tak duża liczba ludzi nie posiada powszechnego dostępu do Internetu światowa gospodarka traci 6,7 biliona dolarów. 

Internet daje nam wiele możliwości od komunikowania się z bliskimi przez oglądanie filmów do robienia zakupów i sprawdzania ważnych informacji. Niby normalne rzeczy, który każdy z nas zapewne robi wchodząc sobie na przeglądarkę  w wolnej chwili. Ale zobaczmy to z innej perspektywy: my- konsumenci oglądamy produkty, które nas interesują. Gdy nam się spodobają kupujemy je po cenie nawet tańszej, niż w stacjonarnym sklepie na miejscu A pieniążki dostaje sprzedawca, który nalicza VAT I płaci podatki. Sprawa bardzo prosta. Takim sposobem Internet napędza gospodarkę. Są też inne sposoby jak reklamy na stronach, które nas zachecają do czegoś, to również sponsorują jakąś stronę lub pojawiać się pomiędzy filmami. Oraz korzystanie, jakże okazyjnych promocji w bankach online na wzięcie pożyczki z małym oprocentowaniem, jeśli ma się konto internetowe (tutaj oczywiście to tylko przykład na pokazanie o co w tym chodzi). 

Widzimy, że Internet w XXI wieku jest mocnym "napędzaczem" światowej gospodarki, a gdyby to 4,1 miliarda osób miało warunki do korzystania z Internetu dochody w tym przypadku były by o wiele, wiele większe. Dodatkowo zmniejszyła by się bieda na świecie. Bo jest to źródło, które daje jakiś dochód.

Tutaj mała ciekawostka: ranking dostępu do Internetu przeprowadzony przez Economist  Intelligence Unit na zlecenie Facebooka.

Źródło: Forsal.pl  

Kinga Rusin

 Kiedyś, słuchając mojej ulubionej audycji w radiu, był poruszony temat z Panią psycholog o zdrowiu psychicznym. Zaciekawiło mnie to, nie powiem, że nie. Jakby nie patrząc to faktycznie ludzie w czasach, kiedy nawet do sklepu nie można wyjść spokojnie, zaczynają mieć kłopoty w swojej psychice. A najbardziej chyba ci co są na te dwa tygodnie odcięci na dobre, bez żadnego wychodzenia i nawet głupiego wynoszenia śmieci. Nie mówię tutaj tylko o ludziach, którzy faktycznie jakieś choroby, problemy mają, ale i o „zdrowych”. Problem jest, nawet na skalę globalną. Każdy na pewno to zauważa ale większość o tym nie mówi.

Jak wejdzie się na pierwszą lepszą stronę w Internecie zobaczyć można, że nawet WHO przytakuję. Iż taki problem występuję, a największy jest na samym początku wprowadzenia ograniczeń. Ludziom ciężko jest się przedstawić na inną rzeczywistość, którą znali do tej pory. Brak kontaktu fizycznego z przyjaciółmi, wypady na imprezy... to wszystko powoduje, że w naszych umysłach pojawiają się czarne chmury. 

Zaczynamy nad wszystkim rozmyślać, co fajne nie jest, ponieważ nie wyobrażamy sobie (oczywiście nie wszyscy tak mają) miłych sytuacji, ale te gorsze. Rozkiminiają nad błędami, które popełnili w 2010 roku albo wyobrażają sobie, że przez tą kwarantannę stracą znajomych i będą samotni. 

Tak na prawdę wydaje mi się, iż takie myślenie wspomaga to, że już powoli brak nam pomysłów, jak się sobą zająć, bo z takich długotrwałych rzeczy, jak np. porządki lub przemeblowanie, pewne każdy już ma za sobą. Szukamy innych zajęć ale czasami już siadamy i zaczynamy myśleć, rozmyślać o wszystkim i niczym. W lepszych przypadkach porozmawiamy sobie z naszym ulubionym kwiatkiem ( do wszystkich co tak zrobili lub robią- spokojnie psycholog z radia powiedział, że to normalne, gorzej by było jakby te rzeczy zaczęły nam odpowiadać).

To nie jest tylko problem jednego obszaru. Każdy człowiek na ziemi, czy w Ameryce lub w Europie ma objawy doskwierającej samotności w sensie fizycznym. Bo jest to trudny okres, gdzie martwimy się o wiele rzeczy. Nie możemy odwiedzać bliskich. Dlatego skutkami tej epidemii będzie zmożona praca psychologów i psychiatrów, którzy starają nam się pomóc już teraz przez dostępne sposoby jak np. Telefon lub wideochat. 

                                                                                                                 Kinga Rusin